Puchar Billie Jean King. Polski zagrają ze Szwajcarkami w przyszłym roku

Świątek może zwieńczyć sezon kolejnym sukcesem. Szansę ma też jej trener

Ikona tenisa o Świątek: nie myślałam, że tak skończy

Czytaj też

Ikona tenisa o Świątek: nie myślałam, że tak skończy

Polki, bez Igi Świątek w składzie, grały dwa tygodnie temu w turnieju finałowym w Sewilli. Odpadły w fazie grupowej po porażkach z Kanadą i Hiszpanią. W fazie grupowej odpadły też broniące tytułu Szwajcarki. W finale Kanadyjki pokonały Włoszki 2:0.

Choć w ostatnich zmaganiach turnieju zabrakło liderki światowego rankingu, to są niezwykle duże szanse, że w kwietniu wystąpi przeciwko Szwajcarii. Świątek musi bowiem wypełnić limit występów w barwach reprezentacyjnych. Jest on obligatoryjny w kontekście kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Biało-czerwone w losowaniu nie trafiły na żadną z drużyn spoza Europy, co dodatkowo zwiększa szanse na występ Świątek, która nie będzie musiała mocno zmieniać harmonogramu startów. Warto dodać, że w składzie rywalek zabraknie Belindy Bencić, która się wycofała z tenisowych zmagań. Mistrzyni olimpijska jest w ciąży.

Nazwa rozgrywek, znanych wcześniej jako Fed Cup, została zmieniona na Billie Jean King Cup w 2020 roku, żeby uhonorować Amerykankę, 12-krotną triumfatorkę imprez wielkoszlemowych, która była w zwycięskiej ekipie USA w pierwszej edycji drużynowych zmagań w 1963 roku.

Ikona tenisa o Świątek: nie myślałam, że tak skończy

Czytaj też

Ikona tenisa o Świątek: nie myślałam, że tak skończy